deklamacja prawie żadna; jednakość gestów; w komedii przesada i dodatki niepotrzebne, które pospolicie diabłami lub innymi grubymi, uszy i przystojność rażącymi, trącą wyrazami. Alegorie, nadto jasne, nie w miejscu i źle użyte, bo czynią zgorszenie dla obojej płci widzów"</>, wszyscy grają role jak popadnie - <gap>. Rażą niedopasowane do ról kostiumy i bezsensownie używane rekwizyty - na przykład korona, w której król przechadza się po obozie bitewnym w Oblężeniu Warszawy; gdzie indziej również w koronie paradował doża.<br>Fatalnie przebiegało przygotowanie przedstawień. Każda sztuka była wystawiana z reguły tylko jeden raz, ponieważ, jak twierdził krytyk, publiczność wileńska tylko raz jest w stanie zapełnić salę; toteż