Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
dachu, śmiech, rechot, śmiech. Kuza z językiem na wierzchu szkicował naprędce kubistyczny portret licealistki z maczowato wetkniętym w usta papierosem. A Zygmunt chciał się przecisnąć do Lwa, żeby mu przypierdolić, ale jakoś sił zabrakło i zaraz o tym zapominał... Wytarty świat jak z kolejnej książki o pokoleniu, kolejnej literackiej wersji bezsensu wypchanej watą pseudointeligencji, grzęznącej w infantylności, gdzie pozerstwo i bycie kul jest pierwszym przykazaniem. Znowu Kohelet. Powtarzalność, zgaga i blaga! Co najciekawsze, nikt na nikogo nie zwracał uwagi. Każdy w sobie, sobą pochłonięty, przeżarty. Alkohol, knajpa, panienki i skacowana przyjaźń. Męska, bo przecież innej nie ma. Ile razy da się
dachu, śmiech, rechot, śmiech. Kuza z językiem na wierzchu szkicował naprędce kubistyczny portret licealistki z maczowato wetkniętym w usta papierosem. A Zygmunt chciał się przecisnąć do Lwa, żeby mu przypierdolić, ale jakoś sił zabrakło i zaraz o tym zapominał... Wytarty świat jak z kolejnej książki o pokoleniu, kolejnej literackiej wersji bezsensu wypchanej watą pseudointeligencji, grzęznącej w infantylności, gdzie pozerstwo i bycie kul jest pierwszym przykazaniem. Znowu Kohelet. Powtarzalność, zgaga i blaga! Co najciekawsze, nikt na nikogo nie zwracał uwagi. Każdy w sobie, sobą pochłonięty, przeżarty. Alkohol, knajpa, panienki i skacowana przyjaźń. Męska, bo przecież innej nie ma. Ile razy da się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego