mężczyzna i drobny, dziesięcioletni chyba chłopaczek.<br>Szachiści! W swym głębokim, precyzyjnym skupieniu nie dostrzegają w ogóle mej obecności.<br>Wobec siebie jednak uważni są i uprzejmi, częstują się papierosami, ogniem - pański ruch, dziękuję, proszę, dziękuję! Staję nad nimi.<br>I oto przeżywam chwile osłupienia! Rozgrywana w szybkim, amatorskim tempie partia nosi cechy bezspornej wielkości.<br>Cechuje ją dość staroświecki, improwizacyjny styl.<br>Mimo to po rozejrzeniu się w sytuacji odnoszę nieprzeparte wrażenie, że jeste m świadkiem spotkania dwu arcymistrzów najwyższej siły, jeśli nie geniuszu.<br>W czwartym obserwowanym przeze mnie ruchu chłopiec oddaje jakość: wieżę za konia.<br>Wymusza ofiarę i tym sposobem otwiera sobie drogę do