Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
Marsjanin w tej chwili zamawiał u kelnerki. Gdyby mu za chwilę przyniosła półmisek dymiący piekielnymi wyziewami, też by się zbytnio nie zdziwili. Ale nic podobnego. Kelnerka przyszybowała z pawilonu z tacką, na której widać było nakrycie do normalnego śniadania - filiżanka, spodeczki, rogaliki, masło, kawa. Położyła tackę przed władcą podziemi i bezszelestnie znikła. Wielki Marsjanin zabrał się do jedzenia. Tego było już za wiele. Paragon szepnął ze złością:
- On sobie za dużo pozwala. Wal, bracie, po komendanta milicji!
- Teraz?
- Zanim wtroi śniadanie, będzie już w kajdankach. Mandżaro wahał się chwilę, ale wnet również doszedł do przekonania, że nadarza się nadzwyczajna okazja do
Marsjanin w tej chwili zamawiał u kelnerki. Gdyby mu za chwilę przyniosła półmisek dymiący piekielnymi wyziewami, też by się zbytnio nie zdziwili. Ale nic podobnego. Kelnerka przyszybowała z pawilonu z tacką, na której widać było nakrycie do normalnego śniadania - filiżanka, spodeczki, rogaliki, masło, kawa. Położyła tackę przed władcą podziemi i bezszelestnie znikła. Wielki Marsjanin zabrał się do jedzenia. Tego było już za wiele. Paragon szepnął ze złością:<br> - On sobie za dużo pozwala. Wal, bracie, po komendanta milicji!<br> - Teraz?<br> - Zanim &lt;orig&gt;wtroi&lt;/&gt; śniadanie, będzie już w kajdankach. Mandżaro wahał się chwilę, ale wnet również doszedł do przekonania, że nadarza się nadzwyczajna okazja do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego