Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 01.03 (1)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
nie była w Kiszyniowie.

Cieszymy się, że nagle wszyscy stali się Europejczykami. W chwili próby wsparli niekochany rząd, obsypali go pochwałami i komplementami, że dzielny, niezłomny, zachowujący się niczym Ordon na reducie. Nie wiem, pewnie się mylę, lecz właśnie tym chórem pochwał byłbym zaniepokojony: kiedy lisica nasładza się urodą kurnika, biada kurczątkom.

Duserom i pieszczotkom (nagrodą za Brukselę) nie towarzyszy złagodzenie tonu, próba zrozumienia jakichkolwiek działań obecnych władz. Obrywają równo za całokształt i szeregowe wpadki. W rezultacie potęguje się wrażenie, że wszystko co złe dzieje się nad Wisłą. Gdzie indziej nie ma afer korupcyjnych, politycy mają starannie pozaszywane kieszenie, każdy minister
nie była w Kiszyniowie.<br><br>Cieszymy się, że nagle wszyscy stali się Europejczykami. W chwili próby wsparli niekochany rząd, obsypali go pochwałami i komplementami, że dzielny, niezłomny, zachowujący się niczym Ordon na reducie. Nie wiem, pewnie się mylę, lecz właśnie tym chórem pochwał byłbym zaniepokojony: kiedy lisica nasładza się urodą kurnika, biada kurczątkom.<br><br>Duserom i pieszczotkom (nagrodą za Brukselę) nie towarzyszy złagodzenie tonu, próba zrozumienia jakichkolwiek działań obecnych władz. Obrywają równo za całokształt i szeregowe wpadki. W rezultacie potęguje się wrażenie, że wszystko co złe dzieje się nad Wisłą. Gdzie indziej nie ma afer korupcyjnych, politycy mają starannie pozaszywane kieszenie, każdy minister
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego