Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Czcibor-Piotrowski
Tytuł: Cud w Esfahanie
Rok: 2001
te hurysy - ani na chwilę nie opuszczały ich źrenic i myśli: już nagie i uległe, i niestrudzone w miłości...
i jeszcze raz powtarzałem w myślach tę podróż:
setki kilometrów podróży przez pustynię autobusem i pociągiem, krótsze i dłuższe postoje w drodze - w Bagdadzie, gdzie Suzie i Duddie wtajemniczały mnie w białą magię łowienia dusz i wskrzeszania umarłych, a którym ja zdradziłem i zdradziłam swoją dwoistość,
i w Palestynie, gdzie jako Miriam, mleczna siostra Jezusa, podążałam za Synem Człowieczym, a On mnie jednej pozwalał złożyć głowę na swoich piersiach, a przedtem miał do tego prawo tylko ukochany uczeń Jan, którego nad innych umiłował
te hurysy - ani na chwilę nie opuszczały ich źrenic i myśli: już nagie i uległe, i niestrudzone w miłości...<br>i jeszcze raz powtarzałem w myślach tę podróż:<br>setki kilometrów podróży przez pustynię autobusem i pociągiem, krótsze i dłuższe postoje w drodze - w Bagdadzie, gdzie Suzie i Duddie wtajemniczały mnie w białą magię łowienia dusz i wskrzeszania umarłych, a którym ja zdradziłem i zdradziłam swoją dwoistość,<br>i w Palestynie, gdzie jako Miriam, mleczna siostra Jezusa, podążałam za Synem Człowieczym, a On mnie jednej pozwalał złożyć głowę na swoich piersiach, a przedtem miał do tego prawo tylko ukochany uczeń Jan, którego nad innych umiłował
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego