Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
na końcu zawsze jest sól albo pieprz, albo jeszcze gorzej. Koniec, początek, nie da się traktować tego poważnie. Historie z początkiem i końcem już się skończyły i pozostały nam tylko fotografie w sepii.
Przeskoczył przez barierkę, wszędzie były barierki, cały plac otoczony barierkami i ozdobiony flagami, ale nie jak zwykle biało-czerwonymi, tylko żółtymi. Na placu, kilkadziesiąt metrów od hotelu uważanego kiedyś za symbol luksusu, gdzie w dawnych czasach były najdroższe dziwki, z których usług korzystał kiedyś podobno światowy wróg publiczny numer jeden, nazywany Szakalem; no więc na tym samym placu wznosiło się coś jakby honorowa trybuna, tyle że z kilkumetrowym krzyżem
na końcu zawsze jest sól albo pieprz, albo jeszcze gorzej. Koniec, początek, nie da się traktować tego poważnie. Historie z początkiem i końcem już się skończyły i pozostały nam tylko fotografie w sepii.<br>Przeskoczył przez barierkę, wszędzie były barierki, cały plac otoczony barierkami i ozdobiony flagami, ale nie jak zwykle biało-czerwonymi, tylko żółtymi. Na placu, kilkadziesiąt metrów od hotelu uważanego kiedyś za symbol luksusu, gdzie w dawnych czasach były najdroższe dziwki, z których usług korzystał kiedyś podobno światowy wróg publiczny numer jeden, nazywany Szakalem; no więc na tym samym placu wznosiło się coś jakby honorowa trybuna, tyle że z kilkumetrowym krzyżem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego