z resentymentem ("Do rzyci, panie, była ta cała dodekafonia!"). Tak czy siak, o dodekafonii się nie przestaje w Eufonii mówić i nie przestaje się o niej czytać.<br>Znaną w Eufonii książką są Klasycy dodekafonii Bogusława Schaeffera. Klasyków dodekafonii czytają głównie byli dodekafoniści, u których jeszcze do dziś można zobaczyć w bibliotece ozdobne wydania partytur analizowanych przez naszego autora. Schaeffer, niekwestionowany pionier dodekafonii, po trosze sam stał się jednym z jej klasyków (mój Boże, a zawsze szedł w awangardzie), dlatego jego książkę wyparła inna, nowsza. <br>Absolutnym bestsellerem okazała się Dodekafonia autorstwa młodego muzykologa warszawskiego, Macieja Gołąba. Zawarte w niej dogłębne analizy, przyrównywane