bijemy?<br>Niektórzy biją w amoku, szale, w gruncie rzeczy po to, by doraźnie rozładować własne emocje. Jest to potworne i niesprawiedliwe, tym bardziej że te rozładowywane emocje nie mają nic wspólnego z dziećmi, a są przywleczone skądinąd i dotyczą innych sytuacji i innych osób. Dziecko jest wówczas bezbronnym "chłopcem do bicia", ofiarą, na której można bezkarnie wyładować swój gniew. Takie bicie w amoku, niestety, pojawia się u nas coraz częściej, bo, wbrew optymistycznym raportom Ministerstwa ds. Rodziny, z polską rodziną dzieje się coraz gorzej, a nie coraz lepiej.<br>Równie złe albo jeszcze gorsze jest bicie "na zimno". Nie mówimy tu już