tysiąc razy, tylko nie pokażę. <br>- Opanowanie, to rutyna? <br>- W tym tutaj biurze, w zarządzie wojewódzkim, jak przychodzą do mnie z podobnym czy gorszym, to ja te kobiety rozumiem, no i chyba że nie będę mazać się przed nimi. <br>Bogate nie przychodzą do Ligi. Nie umie powiedzieć, czemu tak jest. Sama bieda przychodzi. Tysiąc osiemset pensji... Dwa pięćset... <br>I nie <orig>cwaniary</>. Kobiety, którym trzeba pomóc. <br>Cwana raz się zdarzyła, to się jej powiedziało, co się o tym sądzi. Czynności tu? Sprawy. Na rok do <br>tysiąca. W tym skarga staruszki, która pożyczyła zaoszczędzone cztery tysiące bratanicy. Albo dziewczyny ze szwalni przy Krzywoustego, której