poradził, to pewnie wspomniałby o jego kłopotach profesorowi, oni ciągle mają ze sobą jakieś konszachty. Nie, nie może pokazać im swojej bezradności, dalej będzie udawał, że coś robi, miała być moją dobrą wróżką, obiecywała, że będzie wspaniale, wszystko miało się zmienić i nic się nie zmienia, co u ciebie? stara bieda, zamiast matki teraz ona tkwi w domu, człowiek nie może swobodnie oddychać, nie może nawet zamknąć się w swoim pokoju.<br>Zaraz powinien przyjechać - myśli Joanna, rozkładając na stole biały obrus. Obiad gotowy, jeszcze tylko poprawia makijaż i wychodzi na balkon, zaraz usłyszy znajomy warkot samochodu, zobaczy, jak on wysiada, patrzy