chwalą to sobie bardzo.<br>Tu w obozie bracia Krupscy, zmuszeni do tego walką o byt, zmienili swoją wolną twórczość na rzemiosło: o tyle tylko dają spokojnie żyć internowanym, o ile ci odpowiednio im się opłacają. Są milczący, ale gdy zajdzie potrzeba, umieją głośno wykrzykiwać za kimś takie rzeczy, że napastowany biedaczyna nie wie, gdzie się schować. Osobiście, <page nr=132> ze względu na moje erotyczne stosunki, płacę ciężki haracz, bo pół dziennej racji chleba co drugi dzień. Tak więc bracia Krupscy zachowują się dość spokojnie, przyjmują kontrybucję i dzień cały spędzają na dziwacznych zabawach, które odprawiają równie milcząco i ponuro jak poprzednio swoje figle