Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Akademia pana Kleksa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1946
pudełko zapałek.

Po tych słowach pan Andersen klasnął w dłonie i po
chwili zza rogu ukazała się mała zziębnięta dziewczynka
z zapałkami. Pan Andersen wziął od niej jedno pudełko
i podał mi je mówiąc:

- Masz, zanieś to panu Kleksowi. I przestań płakać.
Nie lituj się nad tą dziewczynką, jest ona biedna i zziębnięta,
ale tylko na niby. Przecież to bajka. Wszystko tu jest zmyślone
i nieprawdziwe.

Dziewczynka uśmiechnęła się do mnie, skinęła
mi ręką na pożegnanie, a pan Andersen odprowadził
mnie z powrotem do furtki.

Kiedy opowiedziałem chłopcom o mojej przygodzie, wszyscy
mi bardzo zazdrościli, że poznałem pana Andersena.

Później chodziłem
pudełko zapałek.<br><br>Po tych słowach pan Andersen klasnął w dłonie i po <br>chwili zza rogu ukazała się mała zziębnięta dziewczynka <br>z zapałkami. Pan Andersen wziął od niej jedno pudełko <br>i podał mi je mówiąc:<br><br>- Masz, zanieś to panu Kleksowi. I przestań płakać. <br>Nie lituj się nad tą dziewczynką, jest ona biedna i zziębnięta, <br>ale tylko na niby. Przecież to bajka. Wszystko tu jest zmyślone <br>i nieprawdziwe.<br><br>Dziewczynka uśmiechnęła się do mnie, skinęła <br>mi ręką na pożegnanie, a pan Andersen odprowadził <br>mnie z powrotem do furtki.<br><br>Kiedy opowiedziałem chłopcom o mojej przygodzie, wszyscy <br>mi bardzo zazdrościli, że poznałem pana Andersena.<br><br>Później chodziłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego