go nieposłusznym"&lt;/&gt;.<br><br> Karol Marks lubił być nazywany diabłem. Jego syn Edgar w liście do ojca z 31 marca 1854 roku zwraca się do niego: "Mój kochany diable". Natomiast żona Marksa, Jenny w korespondencji z 1844 roku pisze do niego: &lt;q&gt;"Twoim ostatnim listem pasterskim, najwyższy kapłanie i biskupie dusz, napełniłeś swoje biedne owce spokojem i pokojem"&lt;/&gt;.<br><br> Nieprzypadkowo francuska pisarka Françoise Giroud zatytułowała swoją biografię: Jenny Marks, czyli żona diabła. Książka ta kończy się stwierdzeniem: &lt;q&gt;"Złudzenie umarło, mit się rozpadł, socjalizm naukowy pozostanie najtragiczniejszą ułudą naszego stulecia. Jenny von Westphalen, istota pełna miłości i wiary, stała się jego pierwszą i dobrowolną ofiarą"&lt;/&gt;.<br><br> Karol