ropy naftowej mierzyło się garncami, po odkryciu złóż w Słobodzie Rungurskiej wydobycie określano beczkami, a po odkryciu złóż w Schodnicy - wagonami". Równie szybko doskonalono rafinerie. Początkowe destylarnie, budowane w prymitywnych szopach, bardzo często płonęły w pożarach, ale następne były doskonalsze i bezpieczniejsze. Pod koniec pionierskiego okresu galicyjskiego przemysłu naftowego w biednej niegdyś Galicji, co trzeci mieszkaniec zatrudniony był w tym przemyśle. Tylko w Borysławiu w 1865 r, na powierzchni 11 ha było w ruchu 6.000 szybów, produkujących zarówno ropę naftową, jak i wosk ziemny, natomiast w 1867 r. liczbę wszystkich szybów szacowano tam na 15.000, zlokalizowanych na 32 ha