państwo? Rola tego przekazu z pewnością będzie rosła i coraz więcej osób także w Polsce zdaje sobie z tego sprawę. Na razie jednak nasze elity przerabiają lekcje politycznego marketingu dość chaotycznie. Rodzaj sportu, jaki polityk uprawia, zwłaszcza przed kamerami, musi być w sposób przemyślany wpisany w wizerunek jego partii. Clinton biega, bo to jest masowy sport całego społeczeństwa amerykańskiego. Podobnie jak golf, który uprawia George Bush. Tymczasem nasi czołowi politycy mają słabość do sportów, które nieco kłócą się ze społecznym odbiorem ich ugrupowań.<br><br>Najbardziej masowym, żeby nie rzec - lewicowym, sportem jest piłka nożna, którą zawłaszczyła Platforma Obywatelska, postrzegana raczej jako wyrazicielka