Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
straganów, ulicznych garkuchni. Trzeba wiedzieć, który wąski przesmyk to w istocie zaułek wiodący nie na podwórko, ale na drugą stronę tej bariery. Jest to zarazem wyprawa w mrok, jako że dachy domków niemalże się stykają, tuż nad uliczką nędza występuje w pełnej gali flagowej, na tysiącach sznurów suszy się rozwieszona bielizna.
Koulun City można by właściwie nazwać jednym wielkim gmachem, rozległym, choć trzymającym się ziemi, nie bijącym w niebo jak budowle sąsiednich dzielnic. Izbami są skrzynie, w których dostarczano do Hongkongu towary z dalekich portów, baraczki z blachy falistej, budki z dykty kryte papą. Korytarzami gmachu - uliczki zabłocone mimo spiekoty, tak
straganów, ulicznych garkuchni. Trzeba wiedzieć, który wąski przesmyk to w istocie zaułek wiodący nie na podwórko, ale na drugą stronę tej bariery. Jest to zarazem wyprawa w mrok, jako że dachy domków niemalże się stykają, tuż nad uliczką nędza występuje w pełnej gali flagowej, na tysiącach sznurów suszy się rozwieszona bielizna.<br> Koulun City można by właściwie nazwać jednym wielkim gmachem, rozległym, choć trzymającym się ziemi, nie bijącym w niebo jak budowle sąsiednich dzielnic. Izbami są skrzynie, w których dostarczano do Hongkongu towary z dalekich portów, baraczki z blachy falistej, budki z dykty kryte papą. Korytarzami gmachu - uliczki zabłocone mimo spiekoty, tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego