Typ tekstu: Książka
Autor: Marek Soból
Tytuł: Mojry
Rok: 2005
stopniach, po których wolno sączy się woda. Gdzieś tam czeka Emilka, trzymająca w dłoniach swoje złote włosy, które szlag trafił po chemii.
Kochana pani, ma pani dziś najsmutniejsze oczy na świecie, zobaczymy, co się z nimi stanie za miesiąc. Niech pani jak najszybciej wraca do męża, niech pani włoży seksowna bieliznę i postara się o następne dziecko, to jest zepsute, zupełnie do niczego, nic tu pani nie pomoże, my sobie poradzimy. Albo i nie.
Pani niech szybko zrobi nowe i zdrowe dziecko, bo to już jest prawie do wyrzucenia. Złote loki do kosza, bach, strzela blaszana klapa, Emilka do kosza, bach
stopniach, po &lt;page nr=93&gt; których wolno sączy się woda. Gdzieś tam czeka Emilka, trzymająca w dłoniach swoje złote włosy, które szlag trafił po chemii.<br>Kochana pani, ma pani dziś najsmutniejsze oczy na świecie, zobaczymy, co się z nimi stanie za miesiąc. Niech pani jak najszybciej wraca do męża, niech pani włoży seksowna bieliznę i postara się o następne dziecko, to jest zepsute, zupełnie do niczego, nic tu pani nie pomoże, my sobie poradzimy. Albo i nie.<br>Pani niech szybko zrobi nowe i zdrowe dziecko, bo to już jest prawie do wyrzucenia. Złote loki do kosza, bach, strzela blaszana klapa, Emilka do kosza, bach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego