Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
miesięcy co rano: że dzień jest pogodny, ot, czuje przecież. "Czy też góry będą dzisiaj czyste?" Przeciąga się - o, jak jasno! Wyskakuje z łóżka i... gdzież to on jest? Zegar wskazuje dziesiątą, lecz wybija tylko pięć razy. "Ach, przecież ja teraz tutaj jestem... co za przywidzenie".
Lucjan nakłada płaszcz na bieliznę i zagląda do kuchni. Cisza. To samo w drugim pokoju: nie ma nikogo, jest więc swobodny. Usiadł na kanapie rozpamiętywając dzień wczorajszy. "Stukonisowa jest znośna, ma tylko takie chytreńkie oczy - ile też będzie żądała. Student i ten drugi, jak mu tam... a, wszystko jedno. Cała rzecz w tym, aby trzymać
miesięcy co rano: że dzień jest pogodny, ot, czuje przecież. "Czy też góry będą dzisiaj czyste?" Przeciąga się - o, jak jasno! Wyskakuje z łóżka i... gdzież to on jest? Zegar wskazuje dziesiątą, lecz wybija tylko pięć razy. "Ach, przecież ja teraz tutaj jestem... co za przywidzenie".<br>Lucjan nakłada płaszcz na bieliznę i zagląda do kuchni. Cisza. To samo w drugim pokoju: nie ma nikogo, jest więc swobodny. Usiadł na kanapie rozpamiętywając dzień wczorajszy. "Stukonisowa jest znośna, ma tylko takie chytreńkie oczy - ile też będzie żądała. Student i ten drugi, jak mu tam... a, wszystko jedno. Cała rzecz w tym, aby trzymać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego