Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 25.01
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2002
późno. - Ludzie widzieli i słyszeli, co się dzieje. Pod ich nosem, na ich ulicy komuś działa się krzywda. Nie zareagowali. Ktoś z mieszkańców tego bloku wezwał policję, ale było już za późno. Pytaliśmy ich potem, czy cokolwiek słyszeli tej nocy. Wszyscy zaprzeczali. Nie było żadnych świadków. W ten sposób swoją bierną postawą dali w pewnym stopniu przyzwolenie na to, do czego doszło. Kilka lat temu w tym samym miejscu, tuż przy ulicy, zgwałcono nauczycielkę. Choć było popołudnie, świadkowie też się nie znaleźli. Nikt nic nie widział i nie słyszał. Czeski film - wspomina policjant z miejscowej komendy.

Pewnie pijany

Ursynów. Grudzień. Wczesne
późno. - Ludzie widzieli i słyszeli, co się dzieje. Pod ich nosem, na ich ulicy komuś działa się krzywda. Nie zareagowali. Ktoś z mieszkańców tego bloku wezwał policję, ale było już za późno. Pytaliśmy ich potem, czy cokolwiek słyszeli tej nocy. Wszyscy zaprzeczali. Nie było żadnych świadków. W ten sposób swoją bierną postawą dali w pewnym stopniu przyzwolenie na to, do czego doszło. Kilka lat temu w tym samym miejscu, tuż przy ulicy, zgwałcono nauczycielkę. Choć było popołudnie, świadkowie też się nie znaleźli. Nikt nic nie widział i nie słyszał. Czeski film - wspomina policjant z miejscowej komendy. <br><br>&lt;tit&gt;Pewnie pijany&lt;/&gt;<br><br>Ursynów. Grudzień. Wczesne
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego