ładne, stare sztuki, niech położy.<br>Istvan poczuł się nagle zmęczony. Więc i kucharza już pozyskał handlarz, by umocnić okrążenie? Czokidar też się oglądał, teatralnym gestem czyniąc przegrodę z bambusowej lagi, handlarz miał zbolały wyraz twarzy, jaki rzadko się widuje nawet na pogrzebach. Kucyk potrząsał krótko przystrzyżoną grzywą, dokuczały mu bąki, bił kopytami w czerwoną glinę spękaną od suszy, aż pryskały grudy. Czekali... Czyż mogę im wszystkim sprawić zawód? Za parę dni powiem, żeby sobie ten dywan zabrał... To, że go dziś rozwinie, do niczego jeszcze nie zobowiązuje.<br>- Dobrze, pokażcie - skinął ręką. - Tylko szybko, bo nie mam czasu.<br>I stało się coś