Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
ukochany wódz nie gniewa się, jeśli poleca mu codzienne, zwykłe obowiązki.
*
Straże doniosły, że zbliża się potężna armia rzymska. Powstańcy czynili ostatnie przygotowania do bitwy. Byli spokojni i pewni zwycięstwa. Niejeden przecie raz miecze ich siekły karki uciekających wrogów.
Na gładkiej równinie, jakby przez naturę przygotowanej do wielkich igrzysk czy bitew, spotkały się dwie armie.
Dzień był jasny i przezroczysty błękitnością pogodnego dnia wiosennego. Był to koniec marca. Na łąkach i polach mieniły się świeżymi kolorami bujne kwiaty.
Manipuły rzymskie ustawiały się w przepisowym porządku. Długie szeregi mężów zbrojnych w ciężkie dwumetrowe pile, w oszczepy zakończone żelaznym ostrzem, z krótkimi mieczami
ukochany wódz nie gniewa się, jeśli poleca mu codzienne, zwykłe obowiązki. <br>*<br>Straże doniosły, że zbliża się potężna armia rzymska. Powstańcy czynili ostatnie przygotowania do bitwy. Byli spokojni i pewni zwycięstwa. Niejeden przecie raz miecze ich siekły karki uciekających wrogów.<br>Na gładkiej równinie, jakby przez naturę przygotowanej do wielkich igrzysk czy bitew, spotkały się dwie armie.<br>Dzień był jasny i przezroczysty błękitnością pogodnego dnia wiosennego. Był to koniec marca. Na łąkach i polach mieniły się świeżymi kolorami bujne kwiaty.<br>Manipuły rzymskie ustawiały się w przepisowym porządku. Długie szeregi mężów zbrojnych w ciężkie dwumetrowe pile, w oszczepy zakończone żelaznym ostrzem, z krótkimi mieczami
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego