lekarstwa przysyłane jako dary z zagranicy, a nawet złom. Na kabulskim lotnisku ktoś odkręcił i ukradł koła z ocalałych, unieruchomionych na pasach startowych samolotów, które nie mogły wzbić się w niebo, gdyż wcześniej ktoś inny opustoszył stojące w magazynach zbiorniki z paliwem.<br>W końcu cały Afganistan został przerobiony na pole bitewne, a jego mieszkańcy na wojowników, bo tylko oni mogli tam jeszcze żyć.<br>W Kabulu były dzielnice martwe, umierające i te, które miały szanse na przeżycie. O ich życiu lub śmierci decydował przypadek, a także zdolności adaptacyjne ludzi. Chair Chana przeżyła, ponieważ leżała na północy miasta, dokąd nie dolatywały rakiety. Nie