Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 400-401
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1981
w jednej "Miłosza brak" w drugiej "Szamponu brak".
Wydaje się, że PZPR, chwytająca się już każdej możliwości ratunku nawet poprzez tworzenie sytuacji absurdalnych, w ten sposób załatwia problem podwyżek: chcecie? No to macie. Co? Papierki, za które i tak niczego nabyć nie można.
Ale to dygresja próbująca wyjaśnić krajobraz po bitwie, choć bitwa wcale się nie skończyła, tyle że z fazy spektakularnej szarży kawaleryjskiej przeszła do fazy wojny pozycyjnej i wojny nerwów zarazem. Wszystko jest zgodne z logiką, wszystko co się dzieje dziś jest konsekwencją tego co stało się wczoraj. Tyle tylko, że to co stało się wczoraj - było czymś, co
w jednej "Miłosza brak" w drugiej "Szamponu brak".<br>Wydaje się, że PZPR, chwytająca się już każdej możliwości &lt;page nr=60&gt; ratunku nawet poprzez tworzenie sytuacji absurdalnych, w ten sposób załatwia problem podwyżek: chcecie? No to macie. Co? Papierki, za które i tak niczego nabyć nie można.<br>Ale to dygresja próbująca wyjaśnić krajobraz po bitwie, choć bitwa wcale się nie skończyła, tyle że z fazy spektakularnej szarży kawaleryjskiej przeszła do fazy wojny pozycyjnej i wojny nerwów zarazem. Wszystko jest zgodne z logiką, wszystko co się dzieje dziś jest konsekwencją tego co stało się wczoraj. Tyle tylko, że to co stało się wczoraj - było czymś, co
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego