Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
na śmieszność w swoim środowisku lub rodzinie. I nie chodzi tu o brak dyskrecji osoby, która odbierze telefon, ale o zaskakującą szczerość pana ubiegającego się o twoją rękę. Może przytrafić ci się to samo, co mnie: podczas mojej nieobecności zadzwonił do pracy zdesperowany pan, który nie znając mojego nazwiska (w biurze matrymonialnym operuje się tylko imionami i numerami ofert), wszczął poszukiwania, podając moje dane osobowe i usiłując wraz z recepcjonistką dopasować je do konkretnej osoby. Ponieważ w moim biurze pracuje kilka kobiet o takim samym imieniu jak ja, w zabawę zostały wciągnięte wszystkie działy. Inny pan złożył wiele bezpośrednich propozycji... mojej babci
na śmieszność w swoim środowisku lub rodzinie. I nie chodzi tu o brak dyskrecji osoby, która odbierze telefon, ale o zaskakującą szczerość pana ubiegającego się o twoją rękę. Może przytrafić ci się to samo, co mnie: podczas mojej nieobecności zadzwonił do pracy zdesperowany pan, który nie znając mojego nazwiska (w biurze matrymonialnym operuje się tylko imionami i numerami ofert), wszczął poszukiwania, podając moje dane osobowe i usiłując wraz z recepcjonistką dopasować je do konkretnej osoby. Ponieważ w moim biurze pracuje kilka kobiet o takim samym imieniu jak ja, w zabawę zostały wciągnięte wszystkie działy. Inny pan złożył wiele bezpośrednich propozycji... mojej babci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego