Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
się nie myśleć. Jego oczy fosforyzowały i paliły się w ciemnościach jak oczy kota. Według własnej diagnozy był chory, ciężko i może nieuleczalnie, chory - ponieważ taka miłość bezsprzecznie była chorobą. Pomyślał cynicznie, że jedyną radą byłaby szczepionka przeciwmiłosna, zaczął więc wyobrażać sobie inne kobiety, ale każda z nich znów miała bizantyjską twarz i wszystkie były do siebie podobne. Złamany na duchu i zniechęcony do swej wyobraźni, westchnął: - Rebeko...
Kilka godzin temu wzdychał tak samo, siedząc na kanapie razem z nią i Widmarem. Zapadł zmierzch. Raptem Widmar odezwał się:
- Spotkałem dziś jakiegoś pana w granatowej marynarce i letnich flanelowych spodniach. Myślałem, że
się nie myśleć. Jego oczy fosforyzowały i paliły się w ciemnościach jak oczy kota. Według własnej diagnozy był chory, ciężko i może nieuleczalnie, chory - ponieważ taka miłość bezsprzecznie była chorobą. Pomyślał cynicznie, że jedyną radą byłaby szczepionka przeciwmiłosna, zaczął więc wyobrażać sobie inne kobiety, ale każda z nich znów miała bizantyjską twarz i wszystkie były do siebie podobne. Złamany na duchu i zniechęcony do swej wyobraźni, westchnął: - Rebeko...<br>Kilka godzin temu wzdychał tak samo, siedząc na kanapie razem z nią i Widmarem. Zapadł zmierzch. Raptem Widmar odezwał się:<br>- Spotkałem dziś jakiegoś pana w granatowej marynarce i letnich flanelowych spodniach. Myślałem, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego