Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Widać miasto Błękitniewo.
I właściwie to nie miasto,
Lecz miasteczko - jedno na sto,
W którym zawsze błękit nieba
Jest bezchmurny, gdy potrzeba,
W którym wrzos, gdy zechce, kwitnie
Nie liliowo, lecz błękitnie,
Gdzie na moście każda deska,
Chce, czy nie chce, jest niebieska,
Gdzie na rynku każda ściana
Jest na błękit malowana,
I gdzie każdy dom za rynkiem
Jest pokryty modrym tynkiem.

W Polsce nikt zapewne nie wie,
Że w miasteczku Błękitniewie
Na ulicy Czereśniowej
Stoi jeden domek nowy
Nie błękitny, lecz różowy.
Domek ten jest wynajęty.
Mieszka w nim pan Prusz Wincenty,
Który, służąc Błękitniewu,
Uczy muzyki i śpiewu.
Nawet
Widać miasto Błękitniewo.<br>I właściwie to nie miasto,<br>Lecz miasteczko - jedno na sto,<br>W którym zawsze błękit nieba<br>Jest bezchmurny, gdy potrzeba,<br>W którym wrzos, gdy zechce, kwitnie<br>Nie liliowo, lecz błękitnie,<br>Gdzie na moście każda deska,<br>Chce, czy nie chce, jest niebieska,<br>Gdzie na rynku każda ściana<br>Jest na błękit malowana,<br>I gdzie każdy dom za rynkiem<br>Jest pokryty modrym tynkiem.<br><br>W Polsce nikt zapewne nie wie,<br>Że w miasteczku Błękitniewie<br>Na ulicy Czereśniowej<br>Stoi jeden domek nowy<br>Nie błękitny, lecz różowy.<br>Domek ten jest wynajęty.<br>Mieszka w nim pan Prusz Wincenty,<br>Który, służąc Błękitniewu,<br>Uczy muzyki i śpiewu.<br>Nawet
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego