ta sama oaza, bo może znów najedziemy na przeklęte piaski, to może już tu lepiej lądować.<br>Tak bardzo znów Maciuś nie był pewien, bo z góry wszystko wygląda inaczej, ale lądować nie można, bo na pewno spotkaliby zbójców pustyni albo wpadliby w szpony dzikich zwierząt.<br>- Może zniżymy lot, żeby się blisko przyjrzeć.<br>- Ano, dobrze - powiedział Maciuś.<br>Frunęli bardzo wysoko, żeby nie było tak gorąco, bo chcieli oszczędzać oliwę. Ale teraz nie mieli potrzeby się obawiać, kiedy zaledwie kilka godzin drogi dzieliło ich od końca podróży.<br>Aeroplan warknął, szarpnął - i zaczął się opuszczać.<br>- A to co? - zdziwił się Maciuś.<br>I natychmiast krzyknął