Typ tekstu: Książka
Autor: Przybora Jeremi
Tytuł: Przymknięte oko opaczności
Rok: 1995
jak pisał poeta, choć nie "błękitu", a "granatu" raczej. "Księżulo z nieba zezowate spojrzenia słał", jak pisał inny poeta. "Jechaliśmy stępa, pędziliśmy w kłębach i "jabłoczko" piosnkę trzymaliśmy w zębach", jak pisał trzeci poeta. Sami już byliśmy dwoma konnymi poetami, przyprawionymi o poezję tą krótką, fioletową burzą nad jeziorem Kromań, bliźniaczą siostrą Świtezi.
Za sprawą więc Paszy rozpoczęły się dla mnie moje wspaniałe, ostatnie młodzieńcze wakacje. Już więcej przed wojną ich nie miałem. Potem po niej przyszedł czas urlopów, a to zupełnie co innego. Czarodziejka Pasza sprawiła, że za jej zaklęciem, w miejsce obojętnych, oficjalnych ludzi, którzy mnie dotąd otaczali odkryłem
jak pisał poeta, choć nie "błękitu", a "granatu" raczej. "Księżulo z nieba zezowate spojrzenia słał", jak pisał inny poeta. "Jechaliśmy stępa, pędziliśmy w kłębach i "jabłoczko" piosnkę trzymaliśmy w zębach", jak pisał trzeci poeta. Sami już byliśmy dwoma konnymi poetami, przyprawionymi o poezję tą krótką, fioletową burzą nad jeziorem Kromań, bliźniaczą siostrą Świtezi. <br> Za sprawą więc Paszy rozpoczęły się dla mnie moje wspaniałe, ostatnie młodzieńcze wakacje. Już więcej przed wojną ich nie miałem. Potem po niej przyszedł czas urlopów, a to zupełnie co innego. Czarodziejka Pasza sprawiła, że za jej zaklęciem, w miejsce obojętnych, oficjalnych ludzi, którzy mnie dotąd otaczali odkryłem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego