Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
akcyzy i po paru miesiącach uporczywego uczenia się dniem i nocą na tyle wyrównał braki, że w sposób niewybitny wprawdzie, lecz zadowalający zdał egzamin do piątej gimnazjalnej. Dopiero po tym fakcie powiadomił rodzinę o zmianach zaszłych w jego życiu. Ojciec od roku nie żył, zatem od matki otrzymał list z błogosławieństwem i dziesięć rubli. Były to pierwsze i ostatnie pieniądze, jakie dostał z domu. Czasem przez okazję przysyłano mu nieco prowiantów: miód, chleb domowy, masło. Przeważnie głodował.
Był niezgrabnym, o zbyt długich rękach i szorstkiej czuprynie chłopakiem w wyrośniętym i znoszonym mundurku. Nie umiał być lekkomyślny. Nie umiał być miły. Nie
akcyzy i po paru miesiącach uporczywego uczenia się dniem i nocą na tyle wyrównał braki, że w sposób niewybitny wprawdzie, lecz zadowalający zdał egzamin do piątej gimnazjalnej. Dopiero po tym fakcie powiadomił rodzinę o zmianach zaszłych w jego życiu. Ojciec od roku nie żył, zatem od matki otrzymał list z błogosławieństwem i dziesięć rubli. Były to pierwsze i ostatnie pieniądze, jakie dostał z domu. Czasem przez okazję przysyłano mu nieco prowiantów: miód, chleb domowy, masło. Przeważnie głodował.<br>Był niezgrabnym, o zbyt długich rękach i szorstkiej czuprynie chłopakiem w wyrośniętym i znoszonym mundurku. Nie umiał &lt;page nr=22&gt; być lekkomyślny. Nie umiał być miły. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego