silnie.<br>Owszem, czasami pojawia się jakieś większe drzewo, ale z reguły jest to topola, chwast wśród drzew. Gdzieś wśród tych przestrzeni, niczym kikut, niczym ocalały ząb w zmasakrowanej szczęce, stoi solidniejsza budowla, ślad innej rzeczywistości miejskiej, nieprzypominająca blokowego pudła. Przeważnie jednak swoim stanem, wyglądem, osamotnieniem wśród pustych placów i rozrzuconych bloków przypomina ruiny średniowiecznego zamku. <br>Zapytacie, dlaczego jest tak wiele przestrzeni w naszych miastach? Warto to zapamiętać: zabawy wojenne nie wyburzyły naszych miast do gołej ziemi. Po ustaniu wędrówek ludów, kiedy ruiny przestały dymić, nasze miasta postanowiono zrównać do końca i zbudować je na nowo, piękniej i wspanialej. Chodziło nie tylko