u Witolda Paryskiego ze znajomości Tatr. Czy nauczy się żyć inaczej, niż w samotności? Spod oka spojrzał na Martę. Wymęczona opowiadaniem i długą podróżą, ukryła głowę w dłoniach i patrzyła w dół, gdzie w głębi Doliny Jarząbczej szumiał wodospad przy elektrowni. Wróciła do dawnego koloru włosów, ale w złoty niegdyś blond wplatały się już dość licznie siwe nitki.<br>- Zostań - powiedział cicho - tak długo czekaliśmy...<br>Wrócili do schroniska, w milczeniu, żeby nie przerwać ciszy, która łączyła ich bardziej, niż nie wypowiedziane przed laty wyznania. Magda zrzuciła na podłogę sweter, a gdy pochylił się, żeby go podnieść - cicho, ale stanowczo powiedziała:<br>- Zostaw. Sweter