Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
dzień służy do transportu zwierząt, w niedzielę jako pojazd reprezentacyjny. Rodzinę na sumę wożę - niby żartem mówi mężczyzna wychylony znad kierownicy, jednak z nutą goryczy.
- Widziałam jeszcze starsze. Ważne, że się toczy. I bardzo dziękuję za pomoc.
- Po drodze. Z kościoła wracamy.
Młoda kobieta przesuwa się ku starszej w białej bluzce i granatowej spódnicy, na wolne miejsce zaprasza Ulkę.
- A czyjaś ty, nie poznaję, tyle teraz koronowskich po świecie? - przypatruje się Ulce Starsza.
- Nie mam tutaj rodziny. Chciałam obejrzeć dwór.
- Et, po zabudowaniach już tylko zwietrzałe fundamenty - z westchnieniem mówi synowa.
- Dlaczego aż takie zniszczenie? - nie może pogodzić się Ulka.
- W
dzień służy do transportu zwierząt, w niedzielę jako pojazd reprezentacyjny. Rodzinę na sumę wożę - niby żartem mówi mężczyzna wychylony znad kierownicy, jednak z nutą goryczy.<br>- Widziałam jeszcze starsze. Ważne, że się toczy. I bardzo dziękuję za pomoc.<br>- Po drodze. Z kościoła wracamy.<br>Młoda kobieta przesuwa się ku starszej w białej bluzce i granatowej spódnicy, na wolne miejsce zaprasza Ulkę.<br>- A czyjaś ty, nie poznaję, tyle teraz koronowskich po świecie? - przypatruje się Ulce Starsza.<br>- Nie mam tutaj rodziny. Chciałam obejrzeć dwór.<br>- Et, po zabudowaniach już tylko zwietrzałe fundamenty - z westchnieniem mówi synowa.<br>- Dlaczego aż takie zniszczenie? - nie może pogodzić się Ulka.<br>- W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego