jedną noc wytrwać w nienawiści! <br>Zachłysnął się, oczy krwią nabiegły. <br>- A czy wiesz może, kiedy ja to pojąłem? Dziś rano! Obraziłaś mnie okropnie... Powiedziałaś, że ja umyślnie dziecko moje śmierci oddałem, żeby tobie dokuczyć. I gorzej jeszcze postąpiłaś: obraziłaś Boga. Dlatego, że ja w tej strasznej godzinie naszego synka nie bluźniłem w ślad za tobą, że pragnąłem ciebie natchnąć chrześcijańską pokorą - ty teraz, zatwardziała, po tylu, tylu latach, z Boga nieprzyjaciela ludzi zrobiłaś!!! żeby mnie dokuczyć... <br>Urwał, głosu mu nie stawało. Przełknął jednak ślinę, odetchnął, nie poddał się słabości. <br>- Zmusiłaś mnie dziś do gniewu. Spowiadać się z tego będę: była jedna