Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
czy udać się w ślad za wehikułem, czy też za wartburgiem, bo przecież nie mógł wiedzieć, że pan Kuryłło zniknął przed świtem i nie odjechał żadnym z tych samochodów.
Przyszłość miała pokazać, co wybrał tajemniczy prześladowca .
Rozdział piętnasty
Jeszcze jedna szachownica * powtórna wizyta w grobowcu * zagadka rozwiązana * kto ukradł pamiętnik? * błyskawiczna
" z Warszawą * noc na polanie
Była druga po południu; gdy dotarliśmy wreszcie do znajdujących się w głębi lasu zabudowań leśniczówki Czarne. Uprzejmy leśniczy pozwolił pozostawić wehikuł na podwórku pod opieką dwóch ogromnych psów i wskazał nam leśną drożynę, która prowadziła do kamienia z szachownicą. Po przejściu około siedmiuset metrów mieliśmy
czy udać się w ślad za wehikułem, czy też za wartburgiem, bo przecież nie mógł wiedzieć, że pan Kuryłło zniknął przed świtem i nie odjechał żadnym z tych samochodów.<br>Przyszłość miała pokazać, co wybrał tajemniczy prześladowca &lt;page nr=180&gt;.<br>&lt;tit&gt;Rozdział piętnasty&lt;/&gt;<br>&lt;intro&gt;Jeszcze jedna szachownica * powtórna wizyta w grobowcu * zagadka rozwiązana * kto ukradł pamiętnik? * błyskawiczna<br>" z Warszawą * noc na polanie&lt;/&gt;<br>Była druga po południu; gdy dotarliśmy wreszcie do znajdujących się w głębi lasu zabudowań leśniczówki Czarne. Uprzejmy leśniczy pozwolił pozostawić wehikuł na podwórku pod opieką dwóch ogromnych psów i wskazał nam leśną drożynę, która prowadziła do kamienia z szachownicą. Po przejściu około siedmiuset metrów mieliśmy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego