Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 26.12
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
z osobistych pobudek i nie mieli nawet odrobiny zaufania do swoich wspólników. Jeśli prowadzili legalne interesy, dlaczego tak się bali oficjalnego śledztwa i kontroli skarbowej? - zastanawia się wysoki oficer Komendy Głównej Policji. Nikogo nie dziwiło w tych środowiskach, że nie tylko emerytowani, ale też czynni oficerowie policji i służb specjalnych błyskawicznie "ustawiali" się w biznesie. Wszyscy - z politykami włącznie - świadczyli sobie wzajemnie usługi, pożyczali duże sumy pieniędzy, których potem nie oddawano, wystawiali referencje, organizowali "fundusze założycielskie" na poczet dużych interesów. Marek Papała zastanawiająco dobrze się w tym środowisku zaaklimatyzował. Kilka tygodni przed śmiercią mówił znajomym, że pożyczył bardzo korzystnie pieniądze. - Czyżby
z osobistych pobudek i nie mieli nawet odrobiny zaufania do swoich wspólników. Jeśli prowadzili legalne interesy, dlaczego tak się bali oficjalnego śledztwa i kontroli skarbowej? - zastanawia się wysoki oficer Komendy Głównej Policji. Nikogo nie dziwiło w tych środowiskach, że nie tylko emerytowani, ale też czynni oficerowie policji i służb specjalnych błyskawicznie "ustawiali" się w biznesie. Wszyscy - z politykami włącznie - świadczyli sobie wzajemnie usługi, pożyczali duże sumy pieniędzy, których potem nie oddawano, wystawiali referencje, organizowali "fundusze założycielskie" na poczet dużych interesów. Marek Papała zastanawiająco dobrze się w tym środowisku zaaklimatyzował. Kilka tygodni przed śmiercią mówił znajomym, że pożyczył bardzo korzystnie pieniądze. - Czyżby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego