sytuacji, kiedy Murzyn uważa, że zrobił już swoje, a mimo to nie może odejść, bo właściciele nie chcą go puścić? Odpowiedź znajdziemy w innym powiedzeniu: z niewolnika nie ma pracownika.<br>Kiedy zatem Kalu Uche postanowił zerwać łańcuchy w Wiśle, trzeba było brać, co daje Ajax Amsterdam - a dawał niemało - i błyskawicznie kupować nowego pomocnika. Wtedy może nie byłoby tej kompromitującej wiślaków porażki z bardzo przeciętnym norweskim zespołem Vaalerenga.<br>Zatrzymywanie na siłę Kalu Uche nic nie dało ani wiślakom, ani nigeryjskiemu piłkarzowi.<br>Rzecz tylko w tym, że jedynym powiedzeniem uznawanym w Wiśle, jest to, co powie właściciel klubu. I dzieje się tak