dobrze? Czego rechoczesz, durniu?<br>- Oj, panie złoty! Czy ja się jej przyjrzał? I jeszcze jak! Z detalami!<br> - Rozbieraj się - powtórzył Bonhart, a w jego głosie było coś takiego, że Ciri skuliła się odruchowo. Ale bunt natychmiast wziął górę.<br>- Nie!<br> Nie zobaczyła pięści, nawet nie złowiła okiem jego ruchu. W oczach błysnęło, ziemia zakołysała się, uciekła spod nóg i nagle boleśnie łupnęła w biodro. Policzek i ucho paliły jak ogniem - zrozumiała, że uderzył nie kułakiem, lecz wierzchem otwartej dłoni. <br> Stanął nad nią, przysunął do twarzy zaciśniętą pięść. Widziała ciężki sygnet w kształcie trupiej główki, który przed chwilą uciął ją w twarz jak