Typ tekstu: Książka
Autor: Kostyrko Hanna
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1928
mieszczanie i żołnierze. Oba lwy patrzyły ku Złotej Bramie.
- Co za błąd! - szepnął burmistrz.
W tejże jednak chwili na kamienne schody przedproża wdarł się jakiś stary kamieniarz w spłowiałym kaftanie.
- To nie błąd! - zawołał. - Czyż nie pojmujecie, co to ma znaczyć?
Odpowiedziało mu milczenie. Więc stary mówił dalej. W oczach błyszczał mu ogień, a wiatr rozwiewał siwe włosy, kiedy tłumaczył:
- Patrzą te lwy ku Złotej i Wyżynnej Bramie. Patrzą tam, gdzie zaczyna się Królewska Droga, w stronę, z której przybywają do naszego miasta polscy władcy. Mistrz Daniel pragnął wam przypomnieć, że nie na darmo król Kazimierz zawiesił nad herbowymi krzyżami Gdańska
mieszczanie i żołnierze. Oba lwy patrzyły ku Złotej Bramie. <br>- Co za błąd! - szepnął burmistrz. <br>W tejże jednak chwili na kamienne schody przedproża wdarł się jakiś stary kamieniarz w spłowiałym kaftanie. <br>- To nie błąd! - zawołał. - Czyż nie pojmujecie, co to ma znaczyć?<br>Odpowiedziało mu milczenie. Więc stary mówił dalej. W oczach błyszczał mu ogień, a wiatr rozwiewał siwe włosy, kiedy tłumaczył: <br>- Patrzą te lwy ku Złotej i Wyżynnej Bramie. Patrzą tam, gdzie zaczyna się Królewska Droga, w stronę, z której przybywają do naszego miasta polscy władcy. Mistrz Daniel pragnął wam przypomnieć, że nie na darmo król Kazimierz zawiesił nad herbowymi krzyżami Gdańska
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego