cichu, bo przysła listowo i przyniesła rachunki za prąd, telefon, KRUS podotek i list od siostry "kochany stary bracie, poślij jaki datek, bo my haw na 36 hektarach upadli i lezymy kwicęcy razem ze świniami. Nase pola tu na Ziemiach Zachodnich som jest dalej urodzajne, ale na podotek nima grosa, bo nie kupili ziarna i jesce mnie boli noga, a mojom córke i zięcia..."<br>Na tym sprawozdanie zakońcono, bo przysła wstępno środa z dujawicom, mrozem, krokaniem gawronów, ale z telewizora nie sujom sie już nieboscyki, bo zepsuty.<br>Serdecnie i mile pozdrówko Wos babka Krzysia w tyj Nowyj Polsce.</></><br><br><div type="art"><br><br><tit>Boss rodem z