Polski Ludowej, zapisał się trwale w dziejach polskiego malarstwa dwudziestego wieku. <br><br><tit>Zagórski, Stefan.</> Mój kolega z gimnazjum, zwany Słoniem. Był synem mecenasa Ignacego Zagórskiego, niegdyś członka socjaldemokracji rosyjskiej. A więc, rzec można, ojciec był starym bolszewikiem. Właściwością polskiej lewicy były małżeństwa z Żydówkami i sprawdzało się to w tym wypadku, bo matka Słonia i jego brata, zwanego Peryklesem, była Żydówką. Praktykowała medycynę. Z wyznania Słoń był ewangelikiem i kiedy mieliśmy lekcje religii, on miał godzinę wolną. Duży, trochę przygarbiony i jakby niezgrabny, małpio obrośnięty na piersiach i brzuchu, Słoń był miły w obcowaniu, bo mistrz z cicha pęk humoru. Jego kuzynami