ai Colli z widokiem na Serenissimę, autostradę z Wenecji do Mediolanu, zatruwającą wielką, nowoczesną wytwórnię win miejscowych, kiedyś powiedziałoby się tłocznię, ale tłocznią teraz było przedwojenne urządzenie na podwórzu u mojego przyjaciela Marina, bo już oksydowana aparatura u jego zięcia, Franca Fasoli, jest wyrafinowana niczym w Instytucie Enologicznym w Conegliano - bo wszyscy tu wokół żyją wśród winnic i z winnic, dokonując cudów z winoroślami, winogronami i winnym moszczem, tworząc kompozycje win wytrawnych, ale i tak słodkich, jak to Recioto, wytwarzane z gron podsuszanych jak rodzynki, a którym zastępuje się deserowe vin santo, przypisane do twardych, migdałowych ciasteczek, pogryzanych leniwie w czas