było. Od początku. Przerzuciliście go przez płot, co dalej ?<br>Szczęsny zaczął opowiadać. Olejniczak słuchał uważnie, doglądając kawy nad ogniem, to znów pajdy smarując tłuszczem. Miał wszystko w chlebaku. Stary praktyk.<br>- Bierzcie kubek, możemy się teraz posilić... No, bierzcie, mówię, jej, co z was za człowiek! Na każdego by fukał i boczył się... A więc z Gąbińskim poszło u was na łeb, na szyję, nie można było zwlekać?<br>- W żadnym wypadku. On by wszystko wydał. - Czyście mówili o tym Perlikowskiemu?<br>- Perlikowski o niczym nie chce słyszeć: samowola i już! A ja tego pojąć nie mogę. Przecież partia sprawdziła, przekonała się, że defa go