Jak było na przykład z "Soczewką"?<br>Myślał o losach tej staroświeckiej fabryczki, o Centropapierze, o panach z kartelu, który rządzi rynkiem z pięknego biura nad dużą Ziemiańską na Kredytowej...<br>W biurze na Kredytowej - jeśli mu się przyjrzeć uważniej - przegląda się dobrze ustrój kapitalistyczny, świat nienawistny, nie do zniesienia. Warto żyć bodaj po to, by niszczyć i walką zachłysnąć się w partii na zatracenie... Partia! Jasny gwint, człowiek nawet nie wiedział, gdzie się ona zaczyna, a gdzie kończy, robił swoje nie zastanawiając się nad tym, od kiedy właściwie jest w partii? Dopiero gdy chcą wylać, to się widzi, że jest! Że żyć