Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Przymierze
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1957
niewiasty i
dzieci. Przeklęte jego dni i przeklęta dola, bo mi nie ujdzie. - Odparłem ja,
Elizer: Mój pan nie uciekł. Mój pan nie obawia się nikogo, sprawiedliwym mężem
będąc. Zabrał niewiasty i dzieci, lecz pozostawił namioty i wszystek dobytek.
Pójdź i oglądaj. Zali zdarzyło się, by człowiek poniechał dobrowolnie tyle bogactwa?
... I pokazałem stado. Widział mleko kapiące z wymion krowich i widział, że
są dobre, dojne krowy. I pokazałem mu rowy ze zbożem. A on kazał wiernikom odkopywać
i mierzyć i dziwował się bardzo. I pokazałem mu beczki moszczu, i beczki dawne,
pełne wystałego wina, i jeszcze więcej się dziwował. I
niewiasty i <br>dzieci. Przeklęte jego dni i przeklęta dola, bo mi nie ujdzie. - Odparłem ja, <br>Elizer: Mój pan nie uciekł. Mój pan nie obawia się nikogo, sprawiedliwym mężem <br>będąc. Zabrał niewiasty i dzieci, lecz pozostawił namioty i wszystek dobytek. <br>Pójdź i oglądaj. Zali zdarzyło się, by człowiek poniechał dobrowolnie tyle bogactwa?<br>... I pokazałem stado. Widział mleko kapiące z wymion krowich i widział, że <br>są dobre, dojne krowy. I pokazałem mu rowy ze zbożem. A on kazał &lt;orig&gt;wiernikom&lt;/&gt; odkopywać <br>i mierzyć i dziwował się bardzo. I pokazałem mu beczki moszczu, i beczki dawne, <br>pełne wystałego wina, i jeszcze więcej się dziwował. I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego