Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
nocy, przy tym śpiewano:


We czwartek rano schodzili się weselnicy do młodej około godziny dziewiątej. Najpierw częstowano ich podając bułkę i kawę, poczem odbywały się "cepiny". Przy tym tańczyli znowu "małego". Młoda tańczyła w kółko, potem uciekała. Swacia ją gonili i tak było do trzech razy. Jeżeli ojciec młodej był bogaty i miał konia, swacia gonili ją na koniach i przywozili młodą do izby. Bili wtedy w "ocapienie" rękami i wołali "nie wlozie młoda, nie wlozie", dopóki nie dostali wódki. Jak dostali to wlazła, jak nie to chwytali "gorcki i glinioki i tymi gorckami we drzwi". (Brano garnki gliniane używane w
nocy, przy tym śpiewano:<br>&lt;page nr=13&gt;<br>&lt;gap&gt;<br>We czwartek rano schodzili się weselnicy do młodej około godziny dziewiątej. Najpierw częstowano ich podając bułkę i kawę, poczem odbywały się "cepiny". Przy tym tańczyli znowu "małego". Młoda tańczyła w kółko, potem uciekała. Swacia ją gonili i tak było do trzech razy. Jeżeli ojciec młodej był bogaty i miał konia, swacia gonili ją na koniach i przywozili młodą do izby. Bili wtedy w "ocapienie" rękami i wołali "nie wlozie młoda, nie wlozie", dopóki nie dostali wódki. Jak dostali to wlazła, jak nie to chwytali "gorcki i glinioki i tymi gorckami we drzwi". (Brano garnki gliniane używane w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego