Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
czy też ktoś mi w tym pomógł. Mam tylko sto franków. Nie dojadę do granicy.
Tereska wybuchnęła śmiechem i pocałowała mnie w nie ogolony policzek.
- Brawo, tatusiu! Zapamiętasz sobie tę rozkoszną noc w Paryżu.
- Starczy mi na resztę życia - przyznałem. - Niestety, nie ma sposobu, by sprowadzić dolary z Warszawy.
- Nie bój się - Tereska zastanowiła się chwilę. - Zrobimy zrzutkę na twoją podróż. Powiem, że cię okradli. Może i Murzyni się dołożą.
- Tylko tego brakowało, żebym brał pieniądze od śmieciarzy!
- Zaraz! Zadzwonię do dziadka Tubalnego.
- Tylko nie to!
- Głupiś. Pożyczę forsę niby dla siebie, a potem mu oddam w tygodniowych ratach. Będzie zachwycony
czy też ktoś mi w tym pomógł. Mam tylko sto franków. Nie dojadę do granicy.<br> Tereska wybuchnęła śmiechem i pocałowała mnie w nie ogolony policzek.<br> - Brawo, tatusiu! Zapamiętasz sobie tę rozkoszną noc w Paryżu.<br> - Starczy mi na resztę życia - przyznałem. - Niestety, nie ma sposobu, by sprowadzić dolary z Warszawy.<br> - Nie bój się - Tereska zastanowiła się chwilę. - Zrobimy zrzutkę na twoją podróż. Powiem, że cię okradli. Może i Murzyni się dołożą.<br> - Tylko tego brakowało, żebym brał pieniądze od śmieciarzy!<br> - Zaraz! Zadzwonię do dziadka Tubalnego.<br> - Tylko nie to!<br> - Głupiś. Pożyczę forsę niby dla siebie, a potem mu oddam w tygodniowych ratach. Będzie zachwycony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego