się powiedzieć o ciąży, musiałabym się zabić - myśli - ale wtedy musiałabym też zabić dziecko, szczypce zaciskają się mocniej, Joanna nie widzi wyjścia, nie może złapać tchu, lęk przed Heleną jest większy od lęku przed obudzeniem Krzyśka, musi go o to zapytać, więc pyta głośniej:<br>- A jak będę w ciąży?<br>- Nie bój się, ożenię się z tobą, śpij już - mówi Krzysiek i śpi dalej. <br>Więc to jest wyjście, które pozwoli mi żyć, po tym co się stało - myśli Joanna. - Muszę zostać jego żoną. <br>Nie czuje ulgi, nie cieszy się z tego, ale nie zamierza liczyć się ze swoimi uczuciami. Nikt dotąd się