Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
zawsze przy nim czy też pod nim widać człowieka.
Rozmawiającego przed kościołem z sąsiadami, siedzącego w ławce, zapadającego w drzemkę przy organach śpiewających, że je zakupiono tam, za Wielką Wodą, gdzie rodzą się dolary, po które wypadałoby się wybrać, gdyż dzieci kilkoro.
Widać człowieka idącego przez dworski park, miętoszącego z bojaźni ten świąteczny kapelusz w co tylko z tej okazji mytych mydłem rękach, stojącego przed dziedzicem, który akurat wybiera się do miasta i na laseczce podrzuca pluszowy cylinder.

Wysiadującego po urzędach z kapeluszem niecierpliwie obracanym w dłoniach, oglądającego przebiegających korytarzem urzędników, wyciągającego zza wstążki jedwabnej "czerwońca", "górala", wskazującego nim niby to
zawsze przy nim czy też pod nim widać człowieka.<br> Rozmawiającego przed kościołem z sąsiadami, siedzącego w ławce, zapadającego w drzemkę przy organach śpiewających, że je zakupiono tam, za Wielką Wodą, gdzie rodzą się dolary, po które wypadałoby się wybrać, gdyż dzieci kilkoro.<br> Widać człowieka idącego przez dworski park, miętoszącego z bojaźni ten świąteczny kapelusz w co tylko z tej okazji mytych mydłem rękach, stojącego przed dziedzicem, który akurat wybiera się do miasta i na laseczce podrzuca pluszowy cylinder.<br> &lt;page nr=18&gt;<br> Wysiadującego po urzędach z kapeluszem niecierpliwie obracanym w dłoniach, oglądającego przebiegających korytarzem urzędników, wyciągającego zza wstążki jedwabnej "czerwońca", "górala", wskazującego nim niby to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego