Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 30
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
milionów więcej.

Burzę protestów wznieca punkt, według którego wojewoda może odwołać zarządcę w każdej chwili. Punkt zostaje skreślony. Wojewoda waha się z podpisem. Rzecznik prasowy, który na chwilę opuścił salę nie może wejść z powrotem. Próbuje przepychać się przez tłum dziewiarek.

- Dajcie tu kamerę, rzecznik bije kobietę - krzyczy ktoś. - Damski bokser! Gorsze to od Hitlera!

Cybulska klęka przed wojewodą. Gniewkowską, która zasłabła, wyprowadzają sanitariusze. Umowa zostaje podpisana.

- Teraz najważniejsza jest praca - mówi Stoliński czekającym przed budynkiem dziennikarzom. Ma miesiąc na opracowanie programu naprawczego dla Cotexu.

Udało się. W związkowym lokalu Solidarności 80 odbierają telefony z gratulacjami z całego kraju. Co chwilę
milionów więcej.<br><br> Burzę protestów wznieca punkt, według którego wojewoda może odwołać zarządcę w każdej chwili. Punkt zostaje skreślony. Wojewoda waha się z podpisem. Rzecznik prasowy, który na chwilę opuścił salę nie może wejść z powrotem. Próbuje przepychać się przez tłum dziewiarek.<br><br> - Dajcie tu kamerę, rzecznik bije kobietę - krzyczy ktoś. - Damski bokser! Gorsze to od Hitlera!<br><br>Cybulska klęka przed wojewodą. Gniewkowską, która zasłabła, wyprowadzają sanitariusze. Umowa zostaje podpisana.<br><br> - Teraz najważniejsza jest praca - mówi Stoliński czekającym przed budynkiem dziennikarzom. Ma miesiąc na opracowanie programu naprawczego dla Cotexu.<br><br>Udało się. W związkowym lokalu Solidarności 80 odbierają telefony z gratulacjami z całego kraju. Co chwilę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego